Olejek do kąpieli i pod prysznic - BIELENDA Cyprys + olejek grejpfrutowy

Hej ;)))

Już weekend przed nami... Ja z utęsknieniem wypatruję kolejnego... Bo ten spędzę niestety w pracy... Ale nie  o tym dzisiaj... Jakiś czas temu wygrałam w konkursie paczuszkę od Bielendy... Jak bardzo się ucieszyłam widząc w niej olejek do kąpieli, gdyż chciałam na własnej skórze wypróbować ten specyfik... Stosuję płyny, żele, mydła, sole, kule itp. jednak olejku jeszcze nie miałam... Dlatego też i tutaj znalazł on swoje miejsce...

Z ciekawością sięgnęłam po plastikową butelkę o pojemności 300 ml, a znajdujący się na niej owocowy motyw przyciągnął mnie...


Na odwrocie zostały umieszczone obietnice producenta oraz kilka istotnych informacji np. skład...



Dozownik o odpowiedniej wielkości otworu - na szczęście nie za duży, pozwala na wylanie z niej odpowiedniej ilości produktu, która ma formę olejku o średnio - gęstej, bezbarwnej konsystencji...


Kąpiel z użyciem tego produktu stanowi samą przyjemność... Jego aromatyczny i orzeźwiający zapach pobudza każdy centymetr ciała i sprawia, że oddaję się błogiemu relaksowi...


Olejek Cyprys + Olejek Grejpfrutowy dostarcza mi soczystej i świeżej owocowej nuty... Przeważa tu aromat kwaśnego grejpfruta, na szczęście nie mającego nic wspólnego z chemicznym i sztucznym aromatem... Jest on tak rześki i krzepki, że sama przyjemność otulić nim swoje ciało... Zapach utrzymuje się jeszcze dłuższą chwilę po użyciu, choć bardzo żałuję, że nie czuć go kilka godzin...


Sam olejek dobrze oczyszcza ciało, delikatnie się pieniąc... Moje wyobrażenia o nim były takie, że pozostawi na ciele tłusta powłokę, którą nie będzie można zmyć - jak bardzo się myliłam... Jego funkcja jest bardzo zbliżona co do płynu do kąpieli... W sumie nie widzę znaczącej  różnicy wśród tych dwóch kosmetyków, dlatego też pozostałabym przy nazwie - plyn do kąpieli.

Cieszy mnie fakt, że ładnie oczyszcza i myje ciało... Mój synek również chciał go wypróbować skuszony soczystym zapachem i byłam zachwycona jego rezultatem. Jego skóra była taka świeża, mięciutka i mocno nawilżona... Sama nawet zastanawiałam się, czy to nie ja jestem taka gróboskórna chłonna nawilżenia, bo efekty na młodym ciałku było widać natychmiastowo. W żaden sposób nie podrażnił delikatnej skóry...
 Wydajność też jest imponująca... Stosuję i stosuję a dna nie widać - bo w sumie nie potrzebujemy wielkiej ilości tego  produktu, aby umyć całe ciało.

Przypominam tez o rozdaniu ;)))

http://luksuszagrosze.blogspot.com/2014/11/mae-rozdanie.html

A jakie jest Wasze zdanie na temat olejków do kąpieli???

LuxFly

Komentarze

  1. Miałam inną wersję zapachową i byłam bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. moim ulubionym jest lawendowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam wanny i wszystkie takie przyjemności mnie omijają :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że pod prysznicem też spisze się rewelacyjnie ;)

      Usuń
  4. Mam ten olejek ale jeszcze go nie używałam. Tyle że moja wersja zapachowa jest inna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam,ale czuje się zachęcona :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bym go wlewala do wanny dla piany : p

    OdpowiedzUsuń
  7. Ślicznie musi pachnieć ten olejek :)
    Zapraszam do mnie w wolnych chwilach http://blueberryloves.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo lubię ten olejek, kiedyś chyba były też w biedronce w jakiejś fajnej promocji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podobno tak... ja to wtedy przegapiłam... Podobno można było go wtedy kupić za 1/3 ceny ok. 4,50 zl.

      Usuń
  9. Udało mi się kupić olejek w biedronce za bardzo niską cenę! Jest świetny, a zapach bardzo orzeźwia :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz